Sunday, 30 June 2013

Probujemy wyruszyc w morze

Po pierwszym sniadaniu na jachcie i dlugiej (przegranej zreszta) walce o sprawne szelki-uprzeze, probujemy wyjsc z portu. 
Przy 'manewrze odchodzenia' od kei... wkreca sie w srube jedna z lin.

Maciej, dostaje szybki awans na stanowsko nurka, ktory ma odpetac line, uwolnic srube i...   i uratowac nasz jacht i rejs!

Maciek nurkuje zeby dostac sie do sruby, w gestej portowej mazi.
Staszek pospieszyl z pomoca.

Chlopaki dali rade! ale... nie podoba mi sie to!



Kolejna proba wyjscia z kei zakonczyla sie wpadnieciem na liny lodzi stojacych po przeciwnej stronie kei.
Znowu Kapitan wydal polecenie - 'Odpychaj!' i Maciek z Wiola rzucali sie rozpaczliwie przez burte, zeby nasza lodz nie wpadla na kotwice zwroconych dziobami lodzi.
Cala zaloga miotala sie przesuwajac 

W efekcie heroicznej walki...
nasz jacht zawisl uwieziony bezradnie na linach mocujacych inne lodzie, bez mozliwosci ruchu w ktorakolwiek strone.






No comments:

Post a Comment